Ciekawostki

Angielskie słowa w języku polskim

Angielskie słowa w języku polskim. Znasz język angielski? Świetnie! Znajomość języka obcego, a tym bardziej języka angielskiego niejednokrotnie pomaga i przydaje się w życiu. Język angielski to jeden z najpopularniejszych języków i używa go ponad 400 milionów ludzi na świecie. Jego dobra znajomość ułatwia porozumiewanie się za granicą, pomaga znaleźć dobrą pracę, jest po prostu przydatna w bardzo wielu sytuacjach.

Ale czy to, że język angielski jest tak popularny oznacza, że ma wkraczać do języka polskiego i zalewać spolszczeniami polskie słownictwo? Mieszkając w Polsce, nie mamy powodu, by porozumiewać się po angielsku i „wkładać” do każdego zdania obce słówka. Po co więc to robimy?

Co to są anglicyzmy i kalki językowe?

Bardzo wiele mówi się o zapożyczeniach z języka angielskiego w języku polskim. Niemalże co chwilę docierają do nas słowa oraz wyrażenia pochodzące z języka angielskiego, czyli anglicyzmy. Co jakiś czas pojawiają się nowe słówka, które błyskawicznie znajdują swoje zastosowanie w codziennej komunikacji. Co oznacza to pojęcie? Czy każdy z nas używa anglicyzmów na co dzień?

Anglicyzm. Co to takiego?

Anglicyzmy to elementy języka, czyli słowa, wyrażenia, zaczerpnięte z języka angielskiego, które funkcjonują w języku polskim. Łatwiej mówiąc, polegają na spolszczeniu angielskich słów. Przykładów anglicyzmów w języku polskim jest bardzo wiele. Ciężko byłoby je wszystkie zliczyć, ponieważ anglicyzmy zaczęły pojawiać się w Polsce już po II wojnie światowej. Można było je znaleźć np. w dziedzinie sportu: badminton, set, mecz, debel.

W wielu innych dziedzinach także zaczęły pojawiać się anglicyzmy. Jedną z nich była np. muzyka: disco, country, blues, jazz. W latach 80. używanie wyrazów obcego pochodzenia stało się niezwykle popularne i trwa to do dziś.

Rośnie globalizacja i pojawia się mnóstwo nowych technologii. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie słownictwa bez używania anglicyzmów. Wielu ludziom nie podoba się wprowadzanie do języka tylu angielskich słów, ponieważ uważają, że zatracamy przez to naszą polskość i piękny język.

Kalka językowa. Czym jest?

Kalka językowa to najprościej mówiąc, dosłowne przetłumaczenie słowa z języka angielskiego na język polski. Takim dosłownym tłumaczeniem z języka angielskiego, którego powszechnie używamy może być np. „drapacz chmur”, przetłumaczone z angielskiego ze słowa „skyscrapper”.

Czy poprawne jest używanie kalek z języka angielskiego? Niestety stosowanie takich kalek może okazać się błędem językowym. Nie są to pojedyncze przypadki, a wręcz bardzo częste, ponieważ wielu ludzi nie ma pojęcia, że popełnia błąd. Na pewno słyszałeś kiedyś zdanie: „on wydaje się być dobry” lub „on wydaje się być miły”. To niestety błędne zastosowanie.

Powyższe wyrażenie ” on wydaje się być” jest dosłownym odwzorowaniem angielskiej konstrukcji „he seems to be clever”. Należy tu powiedzieć: „on wydaje się dobry”.

Kolejnym przykładem źle użytej kalki językowej jest wyraz „dokładnie”. W zdaniu: „To było niegrzeczne, prawda? – Dokładnie!” Słowo „dokładnie” użyte tu jest jako wykrzyknik wyrażający zgodę, a przecież oznacza ono precyzję, szczegółowość. Jego odpowiednik to angielskie „exactly”. Aby poprawnie wypowiedzieć, czy napisać to zdanie zalecamy użyć wyrażeń „pewnie, że tak!; no właśnie!; oczywiście!”.

Zapożyczenia i spolszczenia. Skąd się biorą i czy są potrzebne?

Zapożyczenia i spolszczenia angielskie już na stałe zagościły w naszym słowniku. Są ludzie, którzy używają ich bardzo często, ale są też przeciwnicy broniący naszego języka ojczystego, którzy nie mogą pogodzić się z myślą, że tracimy naszą piękną polszczyznę na rzecz języka, którym posługuje się cały świat.

Jako Polacy, z natury nie chcemy być tacy jak inni. Dlaczego więc pozwalamy na to, aby tak ważną część polskości, czyli mowę, utracić? Bo do czego innego to zmierza, jak nie do utraty jezyka ojczystego? Nie wiemy, jakie będą skutki takich działań i wpływów angielskich na język polski. Nie wiemy, czy nasze wnuki nie będą posługiwać się już całkowicie inną mową, ale może warto się nad tym problemem poważnie zastanowić?

Angielskie słowa, które weszły na stałe do polszczyzny

Angielskich słów, które na stałe weszły do naszego słownika jest bardzo wiele. Spotykamy się z nimi niemalże na każdym kroku. Obojętnie, gdzie się udamy, wszędzie usłyszymy angielskie zapożyczenia i kalki. Gdzie na przykład?

  • na siłowni: jogging, fitness, shake, legginsy
  • wybierając jedzenie: hot dog, hamburger, cheesburger, chipsy
  • słuchając muzyki: jazz, rock, heavy metal, rock n’ roll, twist,
  • wybierając ubrania: adidasy, jeansy, t-shirt,
  • w pracy: komputer, ksero, menedżer

Wymienione wyżej zapożyczenia z języka angielskiego to tylko kilka przykładów. Jest ich oczywiście o wiele więcej. Jak widzisz, na każdym kroku „atakują nas” obce słowa: na siłowni, w pracy, na zakupach.

Podsumowanie: Polacy nie gęsi i swój język mają, czyli angielskie zapożyczenia w języku polskim

Przez wielu, angielskie zapożyczenia, spolszczenia pojawiające się w języku polskim traktowane są jak chwasty, zalewające nasz język. Niektórzy uważają i obawiają się, że w przyszłości język polski będzie w większości składał się z obcych wyrazów.

Rozwiązaniem, które może uratować naszą piękną polszczyznę, jest powracanie do słówek, które wyszły już z użytku i przywracanie ich z powrotem do obiegu. Jak to jednak zrobić? Jak przekonać ludzi, że język polski jest piękny i nie potrzebuje zapożyczeń? Jak zniszczyć w zarodku obce wyrazy, aby nie weszły do naszego języka? Może wyjściem jest tworzenie z angielskich wyrazów polskich odpowiedników? Tylko, jak przekonać do tego ludzi, którzy już polubili te nowe słowa?

Jakie angielskie słowa mamy w języku polskim?

Wiele anglicyzmów przeniknęło do korporacji i języku biznesu. W zdaniu, które właśnie przeczytałeś, także wkradł się anglicyzm. Ale do rzeczy.

Język ludzi pracujących w korporacjach jest przesycony angielskimi wyrażeniami. Kiedy dostajesz zadanie do wykonania, dostaniesz komendę, że ma być ono wykonane ASAP (as soon as possible), czyli tak szybko, jak to możliwe.

W przypadku poznania nowego przełożonego dowiesz się, że nie jest on kierownikiem zespołu, a team managerem.

Kiedy dostaniesz na maila informację o spotkaniu w sali konferencyjnej, przeczytasz: „Za pół godziny meeting w conference roomie”. W rozmowie z szefową nie usłyszysz, że zostaniecie w kontakcie, a „in touch”.

W sytuacji, kiedy konieczne jest spotkanie pracowników, aby omówić szczegóły na dany temat i zorganizować tzw. „burzę mózgów” usłyszysz: „zróbmy brainstorming”. Kolejny przykład dotyczy przesyłania wiadomości. Zamiast wyrażenia „prześlę Ci to”, często można usłyszeć: „przeforwarduję Ci to”.

Co w innych sytuacjach? Wśród młodych ludzi najbardziej zauważyć można wpływy angielskiej mowy. Kiedy rozmawiasz z nastolatkiem i opowiadasz mu o tym, jak świetnie spędziłeś poprzedni dzień, możesz usłyszeć: „o, nice!”. wystarczyłoby użyć jednego z tych polskich, pięknych słów: „to wspaniale!”; „cudownie!”; „świetnie!”, „rewelacyjnie!”.

Kolejny przykład dotyczy sytuacji, kiedy np. jedziesz na parapetówkę do swojej koleżanki ze studiów. Wchodzisz do jej nowego mieszkania i rozglądasz się z zaciekawieniem, ponieważ bardzo podoba Ci się styl wnętrza. Co możesz powiedzieć? Na przykład, że jest pięknie urządzone, że jest umeblowane w dobrym guście, że bardzo Ci się podoba jego wystrój. Niektórzy użyliby jednak wyrażenia: „świetny dizajn” (design).

Inny przykład dotyczy spotkania ze znajomą, której dawno nie widziałaś. Biegniesz więc do sklepu by kupić sobie coś odpowiedniego i wychodzisz się na spotkanie. Znajoma wygląda naprawdę świetnie i bardzo się zmieniła od czasu, kiedy ostatni raz się widziałyście. od razu masz ochotę skomplementować jej wygląd i mówisz, że wygląda rewelacyjnie i jej styl zmienił się bardzo na jej korzyść. Co możesz usłyszeć w zamian? Możesz usłyszeć, że masz świetny imidż (image).

Jak widzisz na podstawie przykładów, anglicyzmów w języku polskim jest niezmiernie wiele i ciągle do naszego języka przechodzą kolejne. Czy uważasz, że zapożyczanie z języka angielskiego tak ogromnej ilości słów jest dobre dla przyszłości naszego języka?

Może warto w końcu pomyśleć nad tym, dokąd to zmierza i powiedzieć „dość”? Zapytasz, dlaczego mielibyśmy to zrobić? Chociażby dlatego, że niegdyś wybitny poeta napisał  „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”.

Oceń wpis!
[Ocen: 1 Średnia: 5]